„Jestem młodym człowiekiem. Po ciężkim wypadku samochodowym od 5 miesięcy leżę połamany w szpitalu na oddziale urazowym. Nie ukrywam, ze mam, a właściwie miałem problemy z seksem. Trudno jest mi zapraszać do szpitalnego łóżka narzeczoną, z którą żyję od roku i mam zamiar się z nią ożenić. W szpitalu nawiązałem romans z młodą pielęgniarką, która wynajduje sposoby abyśmy byli sami. Uważam to za przelotny romans, ona zaś wiąże z moją osobą nadzieje na małżeństwo. Jak z tego wybrnąć?”
Proszę Pana, postępuje Pan nieuczciwie wobec obydwu kobiet: narzeczonej i przyjaciółki ze szpitala. One obydwie traktują Pana poważnie i po partnersku, łączą z Pana osobą nadzieję na ustabilizowanie sobie życia. Przynajmniej jedną z nich musi Pan odrzucić i zranić, pozostawiając ją w rozczarowaniu i poczuciu krzywdy. Nie ja powinienem być doradcą w tej sytuacji, lecz Pańskie sumienie.