Czego pragną kobiety? Co działa na męskie zmysły? Odkrywamy przed wami najskrytsze tajemnice rządzące pożądaniem.
Seksuolodzy mówią, że istnieją dwie pozycje miłosne: przednia (twarzą w twarz) i od tyłu. Reszta to ich modyfikacje. Wtajemniczeni twierdzą, iż znają warianty na każdy dzień roku. Lekarze nie zaprzeczają ani nie potwierdzają. Zapewniają, że każdy z nas tworzy swój własny alfabet miłosny. Poza tym ulubionych pozycji jego i jej nie należy traktować osobno. Wiele z nich powinno sprawiać radość obu stronom.
Kobiety uwielbiają kochać się w pozycjach, które nie sprawiają im bólu. Chcą też, by partner nie zapominał o czułym dotyku, pieszczotach, pocałunkach i damskich erogennych punktach. I nie chodzi wcale tylko o łechtaczkę. Na ciele kobiety jest przecież wiele miejsc, które, stymulowane w odpowiedni sposób, potrafią dostarczyć jej wiele radości, np. okolice pośladków, ud, pach, uszu. szyi. Dlatego mężczyzna powinien poznać intymną mapę ciała partnerki, by wiedzieć, gdzie budzi się u niej rozkosz.
Kobiety preferują pozycję przednią, zwaną klasyczną. Jest ona chyba najbardziej romantyczna ze wszystkich, ze względu na bliskość i możliwość przytulania.
Panowie są wzrokowcami. Uwielbiają obserwować zachowanie partnerki podczas zbliżenia. Nie mogą oderwać oczu od jej przymkniętych powiek, języka błądzącego po wargach, falujących piersi, poruszających się rytmicznie pośladków. Jest to dla nich równie podniecające, jak głęboka oraz mocna penetracja.
Mężczyźni bardzo lobią wariant pozycji tylnej, gdy oboje z kochanką klęczą. A to dlatego, że nie mogą się oprzeć widokowi, gdy wchodzą w partnerkę, a następnie rytmicznie uderzają biodrami w jej pośladki.