Robisz obiad, a krok w krok chodzi za tobą dziecko. Na prośby, by poszło do tatusia, twoja trzyletnia pociecha odpowiada: „Nie lubię taty, tylko ciebie”. Ale głowa do góry – na wszystko jest rada!
Większość maluchów woli spędzać czas z mamą niż z tatą. Przy niej bowiem czują się bezpieczniejsze i to jest zupełnie naturalne. Od urodzenia przebywają głównie z mamą, przytulają się do niej, ona je pociesza. Ale dziecko powinno też wiedzieć, że w wielu sytuacjach może i musi liczyć na tatę, a w niektórych sprawach tata bywa nawet fajniejszy od mamy!
Jak „oswoić” dziecko z tatą
Oto kilka sposobów, które ci w tym pomogą:
Wybierzcie jakąś atrakcyjną zabawę, w którą dziecko bawiłoby się tylko i wyłącznie z tatą (np. budowanie z klocków). Mama odmawia uczestniczenia w niej.
Namów męża, by kąpał dziecko i pozwolił mu się bawić w wodzie; większość maluchów to uwielbia. Ojcowie mają często więcej cierpliwości i… pozwalają chlapać wodą. Powstrzymaj się od uwag, gdy po ich wyjściu z łazienki znajdziesz na podłodze kałużę.
Dopilnuj, by przynajmniej raz w tygodniu tata wychodził z dzieckiem na spacer. Postarajcie się też jakoś uatrakcyjnić te wyjścia (mogą np. pojechać tramwajem, pójść na lody czy pograć w piłkę na prawdziwym boisku, np. szkolnym).
Im starsze dziecko, tym tata… lepszy
To u ciebie dziecko prawdopodobnie będzie najpierw szukało pomocy i pocieszenia. Ale już 3-latek chętnie będzie czasem spędzał czas tylko z ojcem, a dla pięciolatka tata może być dużym autorytetem. Problem właściwie znika w przypadku dzieci 7-10-letnich – wtedy już wiadomo, że tata jest po prostu do zupełnie innych „spraw” niż mama.
Nigdy nie krytykuj męża w obecności dziecka. Musi wiedzieć, że zdanie taty też jest ważne i się liczy.
Nie zmuszaj dziecka ani jego ojca do wspólnej zabawy. Lepiej, żeby bawili się rzadziej, ale z własnej woli i w zgodzie, niż traktowali to jak obowiązek.
Gdy tata zgodzi się na coś, na co ty dziecku nie pozwoliłaś – to trudno. Porozmawiajcie o tym później, bez obecności dziecka!